poniedziałek, 9 maja 2011

Rozdział 9. "Na progu"

triforium


kolejne ceramiczne cudo


Potem króki odpoczynek i zwiedzamy dalej. Kościół Santa Maria.
Idziemy kolejną genialna wąską uliczką. Na całej długości na ścianach kamienic przyczepione są ceramiczne tabliczki.




Idąc tą właśnie uliczką znalezłyśmy znaną w Barcelonie 'kawiarnie' gdzie podają najlepszą gęstą czekolade do picia i CHURROS[ciuros] czyli takie smarzone hiszpańskie pączki. Na początku wachałyśmy się czy możemy sobie pozwolić na taki zastrzyk kalorii ale co tam...mniami


Dalej spacerkiem w strone Fontanny na wieczorny pokaz.
Przeszłyśmy na piechote chyba pół miasta. Coś niewiarygodnego. Na każdym skrzyżowaniu(a jest ich sporo) mniej wecej co 300 metrów jest tutaj FARMACJIA. Po drodze jeszcze look z tarasu widokowego na centrum handlowym. Usadowiłyśmy sie w wygodnym miejscu przy fontannach ale okazało sie że pokaz jest przesuniety o 2 godz. i wróciłysmy do domu. Może następnym razem.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz